Berlin - nasz wzór do naśladowania stawiany na piedestale przez Warszawski Ratusz. Jako pierwsze miasto w Niemczech wprowadzili Strefę Czystego Transportu.
Czy wiece jaką normę muszą spełniać samochody benzynowe aby wjechać do tamtejszej SCT?
EURO 1. I nic nie zapowiada by się to zmieniło. Ale jak to EURO 1? Co to za ciemnogród?
Otóż Niemcy wiedzą, że od 1992 roku w dziedzinie silników benzynowych niewiele nowego się udało światu odkryć. Cały czas spalamy taką samą mieszankę paliwa z powietrzem. Cały czas silnik działa tak samo i cały czas mamy te same katalizatory.
Mało kto wie, że większość samochodów benzynowych z 1992 roku spełnia już normy EURO 3, chociaż oficjalnie wtedy nie obowiązywało nawet EURO 1. A małe i lekkie miejskie samochody benzynowe takie jak Fiat Seicento, Volkswagen Fox, czy Honda Logo bez problemu spełniają normy emisji EURO 6, chociaż w papierach mają normy EURO 2, lub EURO 3.
A jeśli do takiego małego miejskiego autka dołożymy LPG będzie on emitował mniej zanieczyszczeń niż niejedno nowe auto z salonu z 2023 roku. Fizyki się nie oszuka. I Niemcy o tym wiedzą. Dlatego nie narażają swoich obywateli na niepotrzebne koszty.
A władze Warszawy? No cóż. Nazywają ekologiczne samochodziki "trucicielami". Czy robią to z ignorancji, czy może mają w tym jakiś interes? Nie wiemy.